Skip to main content

Nasza planeta weszła w kolejną fazę swojej własnej transmutacji, jej DNA zmienia się. Kiedy początkiem listopada połączyłam się z nią pokazała mi swoje DNA i zapisy w nim, te które właśnie są trans-mutowane, uwalniane. Nasza Ziemia pokazała mi niejako swoją historię,  cykl narodzin i dojrzewania. W jej pole było wpisane doświadczenie dualności, skrajności, które obejmowały także cykle narodzin i upadków cywilizacji zamieszkujących ją, także i naszą, która obecnie jest w trakcie upadku. Zazwyczaj upadkowi cywilizacji towarzyszyły katastrofy naturalne i te wyrządzone przez Istoty żyjące na planecie, po czym następował nowy cykl odrodzenia się w pełni życia na Ziemi, oraz narodziny nowych cywilizacji. 

Każda z tych cywilizacji niezależnie od stopnia ostatecznego rozwoju technologicznego oddalała się wraz ze swoim wzrostem od kontaktu z samą planetą, aż do samounicestwienia.

Ziemia obecnie uwalnia owe zapisy, zapisy dualistyczne, pamięć rozpadu i kataklizmów. Jej DNA wchodzi w nową fazę aktywacji, gdzie sama planeta będzie wymuszać na człowieku współistnienie, wzajemny szacunek, bycie w jedności. 

W związku z tym, że większość populacji żyje jeszcze w oddzieleniu, obecny czas może być intensywny w mocne ujawnianie się zapisów oddzielenia w ludzkim DNA. Także struktury oddzielenia jakim jest system, układy polityczne itd. System zapadnie się, a jak to się stanie zależy tylko i wyłącznie od świadomości ludzi, którzy w nim są, którzy go zasilają swoją obecnością w nim. Mam tu na myśli współistnienie w systemie jako jego część, która go zasila, nie chodzi mi o twórców systemu. Ci jedynie czerpią jakieś tylko dla siebie wytłumaczalne profity, pasożytując na całej reszcie. Każdy kto wpleciony jest w system, kto łoży na niego pieniądze, podporządkowuje mu się całkowicie, ten jest cząstką, która go współtworzy i utrzymuje. 

Więc, czy system padnie na polu walki? Walka to program oddzielenia , program dualistycznego świata, jeśli ludzkość zbiorowo, lecz na polu indywidualnym wejdzie proces wewnętrznej walki, może objawić się to wojną i zniszczeniem.

Jeśli zaś większość ludzkości wybierze poddanie się sobie samemu, swemu sercu, niezależnie od zdarzeń i obrazów, które jawią się wokół, kiedy z miłością ludzie zaczną mówić nie, i wycofywać swoją energię z systemu z aktywności i działań, które są z poziomu odzielenia i dualności, wówczas mamy wielką szansę przejść koniec sytemu w bardzo łagodny sposób.

Transmutacja kodów DNA Ziemi ma bezpośredni wpływ na nasze ciała fizyczne i naszą świadomość, dlatego bycie w tym okresie w bliskości z naturą na powietrzu ułatwi znacznie zmiany w ciele fizycznym i napewno je przyspieszy.

Jak zmiany w DNA Ziemi manifestują się w nas?

Kiedy przyglądałam się i współodczuwałam zmiany, które dzieją się w genetyce ziemskiej i mojej własnej zobaczyłam, czy zrozumiałam, poczułam ciało Ziemi. Ziemia pokazała mi swoje ciało w odniesieniu do ciała ludzkiego.

Nasze ciała są stworzone na wzór jej ciała, są jakby odbiciem fizycznym jej ciała. Tak jak u nas są narządy, które pełnią różne funkcje a ich wspólna praca pozwala funkcjonować całemu ciału w harmonii lub w braku harmonii (chorobie fizycznej czy mentalnej), tak i ona ma swoje części ciała, narządy. Mamy wody, lawę, strukturę skał, gleb, lawę, gazy, lasy, i mieszkańców – organizmy które współistnieją z jej ciałem: zwięrzęta, ludzie, fauna, flora. Wszystkie pełnią swoje funkcje, współtworzą całość. Brak balansu w którejś części organizmu powoduje, zaburzenia w jego funkcjonowaniu. Podobnie w naszych ciałach żyją mikroorganizmy, bakterie, itd. I jeśli mamy np. za mało dobrych bakterii, lub z byt dużo toksyn, zaczynamy się żle czuć i kiepsko funkcjonować. To samo spotyka naszą planetę. 

Można powiedzieć że część jej organizmu – ludzkość funkcjonuje w zaburzeniu, jest zawirusowana :), a to wpływa na całość organizmu Ziemi , którego jesteśmy częścią. 

Ziemia w wyniku własnych zmian genetycznych powoduje uzdrawianie, harmonizowanie swojego ciała, co ma bezpośredni wpływ na organ, który stanowią ludzie. Ziemia poprzez swoje transformacje DNA wpływa, daje impulsy do uzdrawiania, przywracania naturalnego stanu ludzkich organizmów. To z poziomu ludzkiego EGO, umysłu, jest trudne do objęcia i przyjęcia. Tak jak przy każdej chorobie, infekcji, którą my przechodzimy, jest faza kiedy ciało się oczyszcza, wywala czy to flegmę, bóle, jest w słabości, po czym następuje stan harmonii, powrót sił. Tak i tu, tylko tyle, że nasze ciała uwalniają zapisy emocjonalno mentalne z poziomu DNA, proces fizycznie jest nie miły, psychicznie również. I tak jak przy infekcjach i przeziębieniu, trzeba tu się poddać procesowi, odpuścić wszystko pozwolić, by samo się zadziało. Im więcej oporu mamy na proces, tym dłuży i trudniejszy się staje.

W moim odczuciu organ, który stanowią ludzie to jakby przejaw zewnętrzny jej serca, jakby zewnętrzne unerwienie, które łączy kosmos z jej sercem. W naturalnym stanie ludzkość tworzy ogrody miłości na planecie, jej zewnętrzny przejaw. Nie chodzi tu o wiedzę i wglądy z kosmosu i innych pozaziemskich cywilizacji, jakieś „ duchowe rozwoje” itp. Chodzi o bycie w miłości, o bycie miłością o życie miłością z innymi ludźmi. Te ogrody już się tworzą, zaczynają wykwitać, dojrzewać i się rozrastać. A proces ten zaczyna się od tego, że odnajdujemy się na wzajem jako Istoty, jako pełnie współtworzące pełnię jedności. Innymi słowy wykwitają relacje, które funkcjonują z poziomu jedności, gdzie nie ma oddzielenia, jest jedność, jest doświadczenie w tu i teraz , i dwie istoty są w nim całkowicie zanurzone, istnieje tylko ta czysta miłość, w której zawiera się całe doświadczenie. Wszystkie myśli, system, duchowe wyobrażenia , reguły, poglądy, nie mają znaczenia, rozpływają się w nicość, ponieważ jesteś w doświadczeniu miłości. I to jest naturalny stan organu ziemi jaki stanowią ludzie.  Takich właśnie relacji będzie coraz więcej się rodzić, i cała reszta zainfekowanego mentala świadomości zbiorowej będzie się rozpuszczać.

To jest właśnie przeskok do nowej lini czasowej 2020, gdzie Ci z nas którzy obecnie zaczynają tworzyć swoje ogrody miłości, uwalniają wszystko to co nie wibruje z tego poziomu. 2020 będzie dla nas już totalnie nową realnością, poza dualizmem, a to będzie wspierać proces kolejnej fali przebudzenia zbiorowego. Kiedy to nastąpi i zaczną wykwitać kolejne ogrody miłości, zacznie też zmieniać się organizacja życia społecznego gatunku ludzkiego, a jak to się dokładnie stanie przekonamy się pewnie już niebawem….

Zatem Listopad i Grudzień, jest bardzo intensywny w uwalniania różnych wzorców odzielenia, dualistycznych gęstości z naszych ciał. Owocuje to mocnymi procesami w ciele fizycznym, poszerzeniem świadomości, podniesieniem wibracji ciała fizycznego. Intensywność podnoszenia wibracji naszych ciał, cały czas przybiera na sile, przygotowując do zupełnie nowego fukcjonowania na planecie, apogeum tych wibracji będzie miało miejsce w czas zimowego przesilenia.

Kończę pisać właśnie ten tekst, jest 5 Grudnia, i końcówka listopada, początek Grudnia były momentem mocnego uwalniania najgłębszych programów oddzielenia we mnie. To co powodowało zamykanie się na miłość i na dawanie niej, wyszło raz jeszcze pomimo , że sądziłam, że mam to za sobą 🙂 Wśród moich przyjaciół i klientów także sporo się ujawniło podobnych programów , emocji, jest to globalne i nie jesteś w tym sam. Uwalniamy globalnie, świadomość zbiorowa czyści swe zapisy na dużą skalę. Jedyne co można zrobić to oddać się zupełnie swojemu czuciu, odczuwaniu, cokolwiek przychodzi, wyłania się z Ciebie, czuj ! Odczuwaj ! Aż okaże się w którymś momencie że Twoje czucie , odczuwanie totalnie różni się od Twojego mentala. Zaczniesz czuć i widzieć, że Twoja głowa  nadaje jedno a serce drugie, emocje gęste nie są już obecne w Twoim ciele. I pomimo to, że Twój mental próbuje jeszcze wytworzyć schemat , historie, kiedy czujesz widzisz, że jest to jakaś fikcja, iluzja i już w nią nie popadasz.

Jesteś Miłością

Jesteś w Tu i Teraz

I nie ma nic poza tym , poza tą obecną chwilą…

Kochani przytulam Was z całego serca <3

Leave a Reply